niedziela, 26 czerwca 2011

Niedziela...

to inny oddech  : 


 Nieśpieszny, głęboki. Inaczej czuje się zapachy i dźwięki  inaczej wypełniają słoneczną przestrzeń, gdzie wiatr orzeźwiający przeczesuje niebo i trawy unosząc zapach:
bezcenny zapach lata.
Niedziela to cisza
nasycona szmerem wiatru, oddechu i ...
śpiewem przelatujących ptaków.

**
*

czwartek, 23 czerwca 2011

Nowy dzień.

***

I to  o poranku... to zapowiedź,  to nadzieja 
to zapach świeżości. To nowa energia.

Ruszam dalej!

*

wtorek, 21 czerwca 2011

Słowo...

Idąc za Wittgensteinem... określa nasz świat.
Jestem taki jak opisuję swój świat.
Warto na to zwrócić uwagę, ważyć słowa i  wsłuchać się w opisanie świata przez napotkanych po drodze przechodniów .

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Pierwszy krok.

Pewny byłem ,że nastąpi. Prędzej czy później wrócę do mini bloga. Ta czynność zapisywania drobnych myśli i spostrzeżeń coś mi daje, mianowicie porządkuje odrobinę kalendarium minionych dni. Są też inne pozytywne strony takiego zapisu. Po prostu lubię to.